Spotkanie z Karpowem (cz. 9)

A. KARPOW (2686) - W. BARTELSKI (1800)
A84, symultana, 11.04.2003









 

 

30... Hxg6? Dla każdego, kto choć odrobinę obeznany jest z tajnikami szachowych końcówek winno być oczywiste, że posunięcie to natychmiast kończy walkę. Analizę można przeprowadzić bez obliczania wariantów. Czarny król jest wyłączony z gry (jeśli Kf8 to Wf1+ i po zejściu króla na linię "e" wieża wtargnie na pole f7 z wygraną), a czarna wieża uwiązana na ósmej linii ze względu na groźbę mata na a8. Wykorzystując brak mobilności czarnych bierek białe otworzą skrzydło hetmańskie i zdobędą decydującą przewagę. Jest to łatwo widoczne, ale tylko dla kogoś kto myśli logicznie! Wspomniałem już wcześniej o tym, że każdy człowiek poddany napięciu stara się za wszelką cenę zrzucić z siebie przeszkadzający mu ciężar, nie zawsze kalkulując zań prawidłową cenę. Oto jak istotny jest podczas trwania partii szachowej stan psychiki gracza! I jak łatwo bezsensownie wpędzić się własnymi myślami w przegraną. Nie mam wątpliwości że jakkolwiek poziom graczy na świecie jest bardzo różny, to pewne podstawowe mechanizmy psychologiczne mniej czy bardziej działają w głowie każdego szachisty. Mają więc rację ci, którzy twierdzą że opanowanie i spokój to połowa sukcesu. Dalej partia nie wymaga właściwie komentarzy. 31. hxg6 Wf8 32. Wb1 a6 33. a4 Wc8 34. b5 cxb5 (albo 34... axb5 35. axb5 We8 36. bxc6 bxc6 37. Wb7 z wygraniem piona e6 lub c6). 35. axb5 a5 36. Wa1 Wa8 Gram już zupełnie rozbity, wykonuję mechanicznie ruchy, mam subiektywne poczucie, że nie panuję nad sytuacją na szachownicy. Przez chwile wydaje mi się że uzyskuję remis, ale jestem absolutnie pewien że to jakaś halucynacja. Napięcie w zasadzie już opadło: pozostaje rozżalenie i gdybanie pt. "gdybym tylko mógł wrócić do ruchu X nie zagrałbym jak idiota!", choć nie potrafię wskazać w retrospekcji remisujących wariantów. Na pocieszenie mówię sobie że przecież większość partii zakończyła się znacznie szybciej, przy stolikach zostało nie więcej niż 6-7 graczy. 37. c6 bxc6 38. bxc6 Na pozycję z mojej partii mało kto zwraca już uwagę. Tłum kłębi się za to przy stoliku siedzącego naprzeciw mnie posła Cymańskiego. Nie potrafię dostrzec pozycji, ale zdaje się że symultanista ma tam kłopoty.   >>

[ Wstęp | cz. 1 | cz. 2 | cz. 3 | cz. 4 | cz. 5 | cz. 6 | cz. 7 | cz. 8 | cz. 9 | podsumowanie ]