I Mistrzostwa Polski polityków w szachach, Głuchołazy 2003

Dzień trzeci, niedziela 25 maja 2003


Ranek dłuży się niemiłosiernie, napięcie rośnie z każdą minutą. Punktualnie o godzinie 10 rozpoczyna się przedostatnia runda. Gram białymi z A. Pulitem (1800). Jest w tyle tabeli, ale nie można go w żaden sposób lekceważyć. Od początku uzyskuję inicjatywę, za cenę zdwojenia swych pionów na linii "c" zdobywam piona. Dochodzi do końcówki, w której biały goniec walczy z czarnym skoczkiem. Obawiam się że rywal może wybronić się na remis, na szczęście jednak w pewnym momencie popełnia decydujący błąd:

VIII. runda: BARTELSKI - PULIT
pozycja po 38. Kd4








 

Nastąpiło 38... g5? 39. f5 +- Wolny pion decyduje o wyniku partii, gdyż czarne wpadają w zugzwang i nie są w stanie obronić pola e5. 39... Sc7 40. Gc4 b5 (albo 40... Se8 41. Ge6 Sc7 42. Gc8 z wygraną) 41. cxb6 axb6 42. c3 c5+ 43. Ke4 Ke7 44. Ke5 Se8 45. Gb5 i białe wygrały. Mam więc upragniony punkt i przystępuję do decydującego starcia. Przedtem jednak relaksuję się m. in. obserwując kończące się partie VIII rundy. Anatol Łokasto przez cały turniej miał problemy z gospodarowaniem czasem do namysłu. Jednak to co przydarzyło mu się w bardzo ważnej partii z Komidzierskim przekracza wszelkie wyobrażenie. W pewnym momencie, w wyrównanej pozycji w grze środkowej Łokasto "obudził się"... z siedmioma sekundami na zegarze. Poniósł więc dotkliwą porażkę która pozbawiła go szans na medal. W partii dwóch parlamentarzystów Cymański pokonał Krutula, mimo że ten ostatni stał świetnie. Pacuszka ograł Filipka, Strojek otrzymał punkt walkowerem.

Tabela: 1. Strojek 6½; 2.-4. Pacuszka, Komidzierski i Bartelski po 5½; 5.-6. Łokasto i Cymański po 4½.

Ostatnia runda! Tak dramatycznego scenariusza nie powstydziłby się najlepszy reżyser horrorów. Trudno oprzeć się wrażeniu że Caissa, bogini szachów, otoczyła mnie swoją opieką. Bo przecież uratowałem kilka trudnych pozycji, a do tego otrzymałem niepowtarzalną szansę wygrania turnieju z dorobkiem zaledwie 6½ punktów z 9 partii (praktycznie 5½ z 8, czyli ledwie +3). Pozostawało małe "ale"... wygrać z sensacyjnym liderem, Kazimierzem Strojkiem (2000). Siadamy więc do stołu!

VIII. runda: STROJEK - BARTELSKI








 

1. e4 e5 2. Sf3 Sf6 3. Sc3 Sc6 4. Gb5 Gb4 5. d3 Zgodnie z oczekiwaniami białe grają pasywnie, ale trudno się dziwić. Posunięciami typu 3. Sc3 czy 5. d3 trudno walczyć o przewagę, ale też bardzo łatwo zremisować, a to przecież wystarczy białym do złotego medalu. 5... d6 6. h3 O-O 7. O-O a6 8. Gc4 Ge6 9. Gb3 Gxb3 10. axb3 h6 Lepszy był tu manewr Sc6-e7-g6 z atakiem 11. Se2 Gc5 12. Ge3 Gxe3 13. fxe3 He7 14. He1 d5?!

Błędny wybór strategiczny, forsuje bowiem remisowe, niezadawalające mnie zakończenie. Pozycja białych nie jest jednak dobra. Świadczy o tym niemiły incydent. Mój przeciwnik miał irytujący zwyczaj notorycznego stawiania figur w niedbały sposób, nie na środkach pól lecz jak popadnie. Drażniło mnie to i dekoncentrowało, dlatego też co rusz je poprawiałem. W pewnym momencie grający białymi zaprotestował, sugerując moją niesportową postawę. Po krótkiej wymianie kąśliwych uwag wróciliśmy do gry i do końca partii białe stawiały figury w prawidłowy sposób. Napięcie jednak pozostawało. 15. exd5 Sxd5 16. Sc3 Sxc3 17. bxc3 e4 Wykonując ten ruch wstałem podniecony od stolika, wydawało mi się bowiem że stoję już dużo lepiej. Niestety przeciwnik udowodnił że się mylę. 18. Sd4 Sxd4 19. exd4 Wfe8 20. dxe4 Hxe4 21. Hf2 He3 22. Wae1 Hxf2+ 23. Kxf2 f5 Z niezrozumiałych powodów powyższą końcówkę oceniałem jako nieco lepszą dla siebie. Wykazałem się jednak głębokim niezrozumieniem gry końcowej i zostałem za to ukarany zasłużoną porażką: 24. d5 Kf7 25. c4 Wxe1 26. Wxe1 We8 27. Wd1 Wd8 28. c5 Kf6 29. c4 Wd7 30. d6 cxd6 31. cxd6 b6 32. b4 g5 33. c5 Ke5 34. We1+ Kd5 35. We7 Kc6 i białe wkrótce wygrały. Może ktoś z czytelników wskaże drogę do wygranej czarnych?

Pozostałe partie nie przyniosły większych niespodzianek. Złoty medal zasłużenie wywalczył bezkompromisowy i bojowy Kazimierz Strojek, grający skutecznie i szczęśliwie. Srebrny medal przypadł mf. Tomaszowi Pacuszce zaś brąz - Eugeniuszowi Komidzierskiemu. Na osłodę pozostało mi dzielone 4. miejsce i nagroda pieniężna w wysokości 500 zł. Pechowcem był A. Łokasto który mimo dzielenia miejsc 4.-6. musiał obejść się smakiem, ponieważ miał najgorszą wartościowość Bergera.

Ze swojego startu jestem w gruncie rzeczy zadowolony. Prawdą jest, że w kilku partiach stałem kiepsko, ale ich końcowy wynik nie był rezultatem czynników zewnętrznych, lecz obiektywnej słabości mych rywali, którzy nie potrafili swej przewagi na szachownicy zamienić na wygraną. Zgodnie z dewizą Kazimierza Makarczyka "zasłużyłeś dokładnie na takie miejsce w turnieju, które zająłeś!" muszę ocenić swą 4. lokatę oraz osiągnięty wynik rankingowy 2063 pozytywnie. Co prawda na skutek szczęśliwego zbiegu okoliczności do końca miałem szansę na zwycięstwo, ale z prezentowanym poziomem gry po prostu nie byłem w stanie pokusić się o lepszy wynik. Wszyscy szachiści-politycy z żalem żegnali gościnną ziemię opolską umawiając się zawczasu na rewanż za rok. Do zobaczenia więc na II MPP w roku 2004!

Zapis wszystkich omawianych partii: WEJDŹ

Tabela końcowa:
Sędziował IA Jacek Matlak
lp. imię i nazwisko partia ELO 1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 pkt. Berger ELOp
1. Kazimierz Strojek SLD 2000 x 0 1 1 = 1 1 1 1 + 2237
2. mf. Tomasz Pacuszka PiS 2269 1 x = 1 0 = 1 = 1 + 2104
3. Eugeniusz Komidzierski SLD 2003 0 = x = 1 1 = 1 = + 6 2087
4. Wojciech Bartelski UPR 1800 0 0 = x 1 1 = 1 = + 19,75 2063
5. Tadeusz Cymański PiS 2000 = 1 0 0 x 0 1 1 1 1 18,75 2038
6. m. Anatol Łokasto UPR 2231 0 = 0 0 1 x 1 1 1 1 17,25 2009
7. Piotr Krutul LPR 1800 0 0 = = 0 0 x 0 1 1 3 8,25 1813
8. Andrzej Pulit PSL 1800 0 = 0 0 0 0 1 x = + 3 7,50 1813
9. Karol Filipek Min. Infr. 2000 0 0 = = 0 0 0 = x + 1738
10. Jarosław Kowalczyk PSL 1000 - - - - 0 0 0 - - x 0

[ Wstęp | dzień 1 | dzień 2 | dzień 3 | partie ]